Uruchamianie BMW z silnikiem diesla podczas mrozu
Siarczyste mrozy nie są już czymś, co w Polsce jest codziennością podczas zimy. Niemniej przygotowanie naszego BMW z silnikiem diesla do tego trudnego dla każdego samochodu okresu jest bardzo ważne. Trzeba też wiedzieć jak powinniśmy odpalać auto w siarczysty mroźny poranek, aby nie doprowadzić do wyładowania akumulatora czy wręcz uszkodzenia silnika, o co wtedy naprawdę nietrudno.
Odpalanie diesli zimą to prawdziwy temat rzeka. Bierze się to z faktu, że diesel ogólnie rzecz biorąc po prostu zimna nie lubi. Jest to spowodowane działaniem praw fizyki, których nie możemy zmienić.
Aby zapalić ropę potrzeba wysokiej temperatury, nawet rzędu sześciuset do ośmiuset stopni. Nie da się ukryć, że jeśli na zewnątrz jest zimniej niż zwykle, osiągnięcie takich warunków do pracy silnika jest jeszcze trudniejsze niż latem. Niemniej jednostki dieslowskie produkowane przez BMW charakteryzują się wysoką kulturą pracy, dużą szczelnością komór spalania oraz powolnym zużywaniem się pierścieni tłokowych. Gwarantuje nam to dobre sprężanie w silniku, a to właśnie ono jest kluczowe byśmy mogli wytworzyć wspomnianą wysoką temperaturę, potrzebną do zapłonu mieszanki. W pierwszych chwilach rozruchu, gdy silnik jest zimny jak kamień, w zapaleniu ropy pomagają rozgrzane do czerwoności świece żarowe. Wtryskiwacz rozpyla paliwo bezpośrednio na nie, co diametralnie ułatwia rozruch silnika. Ropa po zetknięciu z powierzchnia świecy natychmiast się zapala, powodując że silnik bardzo szybko podejmuje pracę. Tak więc pierwsza istotna sprawa by przygotować diesla do zimy, to sprawdzić czy ma sprawne świece żarowe.
Same świece nie mogą być spalone, a automat je włączający musi działać pewnie i zdecydowanie. Sprawdźmy to bardzo dokładnie, sama kontrolka na desce rozdzielczej jeszcze nie znaczy, że świece istotnie grzeją.
Akumulator – o tym chyba nie trzeba się rozpisywać. Diesle dlatego mają bardzo duże akumulatory, by były w stanie dostarczyć ogrom energii, który potrzebny jest do przełamania przez rozrusznik kompresji silnika, która jest o kilka razy wyższa niż w aucie benzynowym. Bateria w idealnym stanie, a także sprawny rozrusznik to minima jeśli chodzi o możliwość zapalenia diesla zimą w ogóle. Tyczy się to każdej marki samochodów i każdego modelu, nie tylko BMW. Warto również zalewać silnik takim olejem, który w niskich temperaturach nie osiąga konsystencji galarety, ponieważ to znacznie utrudni rozrusznikowy obracanie wałem korbowym. Silnik musi być bezwzględnie w dobrym stanie, wysoka kompresja to absolutnie konieczny warunek do rozruchu tego typu silników. Ostatni element układanki to pompa wtryskowa i wtryskiwacze. Pompa musi dawać odpowiedni wydatek paliwa i wytwarzać odpowiednie ciśnienie, rzędu setek barów, a wtryskiwacze muszą otwierać się w odpowiednim momencie i rozpylać paliwo w idealną mgiełkę.
Jeżeli wszystkie powyższe warunki będą spełnione, każdy diesel zapali nawet w -30 stopniowym mrozie. Pamiętajmy, że samochód trzeba przygotować wcześniej, gdy zima już przyjdzie będzie bardzo trudno o naprawę usterek. Niezależnie czy mamy do czynienia z BMW czy z dieslami innej marki, o silnik musimy dbać wyjątkowo dobrze, jeśli chcemy komfortowo i bezpiecznie podróżować w niskich temperaturach.
Jeszcze więcej informacji odnoszących się do samochodów BMW i MINI znajdziesz na www:
https://www.bawariamotors.pl/bmw/nowe-samochody/bmw-serii-3-limuzyna/